Żyd, pedał, neoliberał

Artykuł Tomasza Kasprowicza w Liberte!

Faktycznie poziom życia Amerykanów uległ stagnacji z powodu przenoszenia produkcji do Azji. Jednocześnie dzięki temu miliony mieszkańców Dalekiego Wschodu awansowało z poziomu obrzeży śmierci głodowej do znośnej egzystencji. A to wszystko kosztem tego, że amerykańska rodzina ma tylko 2 a nie 3 samochody. Akurat osoby o lewicowej wrażliwości powinny takie rozwiązanie docenić.

Tworzenie kozła ofiarnego, słomianego psa do bicia, na którego można zrzucić odpowiedzialność za wszelkie problemy ma długą tradycję. Mniejszości etniczne, wyznaniowe, seksualne długo były ofiarą tego procederu. Obecnie na celowniku mamy ideologie, które obrażać można do woli – bo nie dotyka to podobno ludzi. Podobno – bo wystarczy oznaczyć człowieka jako wyznawcę zohydzonej wcześniej ideologii i cała praca wykonana. To nawet łatwiejsze, nie trzeba sprawdzać czy Żyd jest Żydem. Wystarczy ideologiczna łatka.

Przykładem ostatnia afera z gender studies. To dziedzina socjologii zajmująca się badaniem w jaki sposób płeć jest wyrażana w różnych kulturach. Okazuje się, że to, co jest symbolem męskości w jednym społeczeństwie może być symbolem kobiecości w innym. Choćby takie spódniczki, które u nas noszą kobiety, a w Szkocji wojownicy. Zwrócenie uwagi na to, że wyrażanie płci jest dość względne może budzić zaniepokojenie w co bardziej konserwatywnych umysłach, którym wydaje się, że nasze wartości są uniwersalne i trwają od zawsze. Na takie dictum można pokazać zdjęcie Franklina Delano Roosevelta jako dziecko ubranego w sukienkę. Ledwie sto pięćdziesiąt lat temu była to norma, dziś sugestia przebierania chłopców w sukienki wywołuje dreszcze oburzenia w redakcji Frondy.

Jednak pomimo wywoływania zaniepokojenia nie są to konkluzje bardziej oburzające niż te wynikające z genetyki, teorii ewolucji czy geologii. Jednak nasi biskupi postanowili podłączyć pod szacowną dziedzinę socjologii wszystko co konserwatystom wydaje się groźne: edukację seksualną, LGBTQ, feminizm, ruchy równościowe, a w domyśle także inne ciemne siły od wieków czyhające na ludzkość w ogóle a Kościół w szczególności. Publicznie wystarczy powtarzać, że genderysci chcą uczyć dzieci w przedszkolach masturbacji i przebierać chłopców w sukienki. Teraz wystarczy nielubianej przez siebie osobie przylepić łatkę genderysty i nich sam tłumaczy się, że nie jest wielbłądem.

Neoliberalna bestia

Rozpocząłem od bardzo aktualnego przykładu by pokazać jak wyglądało budowanie innego wroga publicznego. Bo o ile gender to przerażające widmo prawicy, lewica straszy neoliberalizmem. Neoliberalizm to ideologia, której celem jest to, by bezdomni ludzie umierali pod płotem z głodu i na mrozie, a majątek narodowy złodziejsko sprywatyzować. Jej celem jest bogacenie się najbogatszych i banksterów wyzysk klasy średniej i systematyczna grabież najuboższych. Słowem neoliberał to bestia bez serca żywiąca się krwią robotników i inteligencji pracującej, dążąca do nowych form niewolnictwa. Ślepe wyznawanie tej ideologii powoduje występowanie kryzysów tak jak ten ostatni zapoczątkowany w USA, czy też boleści okresu transformacji w Polsce. Podejście to kultywowane od lat powoduje, że określenie kogoś „liberałem” nosi znamiona obelgi.

czytaj całość na stronach Liberte!