Rok z koronawirusem: Od paniki, przez luz, do fatalizmu [WYWIAD]

Rok temu koronawirus zawitał do Polski. Jak w tym czasie zmieniało się nasze nastawienie do epidemii – o tym rozmawiamy z dr. hab. Pawłem Kubickim, prof. SGH, który przewodniczył pamiętnikarskiemu konkursowi „Życie codzienne w czasach koronawirusa”.
Jakie uczucia towarzyszyły nam na początku pandemii?
W większości przespaliśmy styczeń i luty. Tak naprawdę dopiero w marcu, od czasu oficjalnego wystąpienia władz, zaczęliśmy zbiorowo oraz intensywnie myśleć o koronawirusie. Pierwsze reakcja to zbiorowa panika, w tym zakupowa. Dominowało zaskoczenie, niepewność, strach. Mierzyliśmy się z czymś, czego nie rozumieliśmy.
Potem, w kwietniu, coraz bardziej się z tą pandemią oswajaliśmy, trochę weszliśmy w procedury i wiedzieliśmy, jak postępować. Nadal byliśmy zamknięci, więc to był główny wątek, jaki podejmowali pamiętnikarze i pamiętnikarki.
Później nastał maj i od majówki widać dosyć duże odprężenie. Przestaliśmy się bać pandemii – jest to zgodne z tym, co się działo w mediach i polityce. Czerwiec i lipiec to już przekonanie bardzo dużej części pamiętnikarzy o tym, że najgorsze jest już za nami. Tylko nieliczni wskazywali, że nie ma jeszcze się z czego cieszyć.
czytaj całość na stronach Dziennika Gazeta Prawna