Część PGR-ów można było uratować, ale państwo zawiodło

20 lat temu zlikwidowano ostatni PGR, co ciekawe, miało to miejsce w Poznaniu. Jak dziś wygląda społeczny i ekonomiczny krajobraz wsi popegeerowskich?
dr Sławomir Kalinowski: To przede wszystkim obszar w niewielkim stopniu zbadany, dlatego, że przeprowadzenie na nim kompleksowych badań w tej chwili jest niezmiernie trudne, a to dlatego, że dotyczyłyby one wyłącznie osób, które pozostały w tych miejscowościach. Z badań wynika, że w niektórych regionach do miasta wyjechało i rozpoczęło nowe życie nawet trzy czwarte mieszkańców, w innych tylko 10-20 proc., a to niewiele w obliczu szczególnie trudnej sytuacji rozwojowej na tych obszarach. Tym, którzy pozostali, w moim przekonaniu się nie udało, popadli w pewien schemat marginalizacji – kontynuując tradycje swoich rodziców, długoletnich pracowników PGR, powielali ich zachowania dziedzicząc ich biedę, postawy życiowe, pasywność, zachowawczość. Stali się biernymi adresatami działań państwa. Rodzi się pytanie, gdzie mieli nauczyć się tej otwartości?
Sądzi Pan, że to wina rozwiniętego na wsiach w okresie PRL socjalu jest główną przyczyną tych postaw?
dr Sławomir Kalinowski:Trzeba pamiętać, że przed 1991 r., od kiedy to rozpoczęła się likwidacja gospodarstw (PGR zostały zlikwidowane na podstawie ustawy z 19 października 1991 roku o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa – przyp. red.), osoby te otrzymywały różnego rodzaju deputaty, trzynastki, mogły tanio mieszkać w blokach specjalnie dla nich wybudowanych, dzieci korzystały z darmowych wczasów i kolonii. Nagle jednym cięciem okazało się, że stracili to wszystko. Warto zauważyć, że ludność ta straciła nie tylko przywileje, ale również całą infrastrukturę społeczno-kulturalną, taką jak świetlice wiejskie, ośrodki zdrowia czy szkoły. Osoby te przestały mieć możliwość mobilności, co wynikało z likwidacji nierentownych połączeń autobusowych i kolejowych z ośrodkami miejskimi. Krótko mówiąc, pracownicy PGR zostali odizolowani od świata. Nie mniej należy nadmienić, że ich wcześniejsza ruchliwość również nie była znaczna.