60% pensji na L4? Pracodawcy chcą zmiany przepisów

– Dziewięć miliardów złotych deficytu w Funduszu Chorobowym, z którego są wypłacane zasiłki L-4 i macierzyńskie, to fakt i mówię o tym nie tylko jako członek Rady Nadzorczej ZUS, ale i ekspert Konfederacji Lewiatan – podkreśla Jeremi Mordasewicz.
Ktoś leży chory, ale inni się na to składają
– Pytanie więc, jak wypełnić lukę: podnosząc składki dla wszystkich pracowników czy obniżyć zasiłki dla chorych na zwolnieniu lekarskim z 80 do 60 procent wynagrodzenia. Ten model świetnie sprawdza się choćby w Czechach, gdzie również trzy pierwsze dni na zwolnieniu są całkowicie bezpłatne. Przypomnę, że na chorowanie jednych płacą ci wszyscy, którzy w tym czasie pracują. Jestem przekonany, że po takich zmianach liczba osób na L-4 od razu by się skurczyła. Wiadomo też, że w Polsce wiele osób nadużywa tego prawa. Poza tym bardzo trudno skontrolować zasadność L-4 w pierwszych dniach, skoro pracownik ma siedem dni na dostarczenie go do kadr swojej firmy – dodaje Mordasewicz.
Na pewno będzie łatwiej kontrolować zwolnienia lekarskie za kilka miesięcy.
– Od 1 stycznia 2018 roku będą wystawiane wyłącznie w formie elektronicznej – mówi Krystyna Michałek, rzecznik regionalny ZUS. – Wystawione przez lekarza e-ZLA zostanie przekazane do ZUS automatycznie, co umożliwi szybszą kontrolę jego poprawności. Dotyczy to zwłaszcza zwolnień krótkoterminowych.
czytaj całość na stronach regiopraca