Czy praca się kończy? A może po prostu przestaje być tym, czym była kiedyś? – tekst dla Liberte!

Już nie praca definiuje człowieka, lecz umiejętność adaptacji. W erze ciągłej zmiany stabilność zatrudnienia przestała być osiągalnym celem, a dla wielu – nawet marzeniem. Pojawia się więc nowy typ podmiotowości: nie pracownik, lecz „projektant własnej ścieżki zawodowej” – często bez gwarancji sukcesu.

W ostatnich dekadach wielu autorów próbowało uchwycić zmieniającą się naturę pracy. Już w 1983 roku Wassily Leontief ostrzegał, że rozwój technologii doprowadzi do stopniowego wypierania człowieka z procesu produkcji. Jeremy Rifkin, idąc dalej, w książce The End of Work (2001) przewidywał wręcz zanik zatrudnienia w jego znanym kształcie. Choć te przewidywania nie spełniły się, to jednak trafnie uchwyciły ogólny kierunek przemian: nie zanika sama praca, lecz jej dotychczasowa forma. Zmieniamy nie tylko to, gdzie i jak pracujemy, ale przede wszystkim to, czym jest dziś praca i jakie relacje społeczne ją definiują. Już nie praca definiuje człowieka, lecz umiejętność adaptacji. W erze ciągłej zmiany stabilność zatrudnienia przestała być osiągalnym celem, a dla wielu – nawet marzeniem. Pojawia się więc nowy typ podmiotowości: nie pracownik, lecz „projektant własnej ścieżki zawodowej” – często bez gwarancji sukcesu. To odejście od tradycyjnych modeli kariery oznacza także, że wykształcenie czy doświadczenie zawodowe przestają być gwarantem bezpieczeństwa.

W erze cyfrowej, w świecie dynamicznych innowacji i hybrydowych modeli biznesowych, coraz trudniej mówić o pracy w kategoriach znanych z XX wieku. Pojęcie zatrudnienia traci klarowność. Czy to nadal etat, osiem godzin dziennie i stałe miejsce wykonywania obowiązków? Coraz częściej odpowiedź brzmi: nie. Zamiast stabilnych miejsc pracy mamy platformy, algorytmy, projekty i zadania. Zamiast jasnych ról zawodowych – płynne kompetencje, samoorganizację i wieczne dopasowywanie się do rynku.

Firmy coraz mniej przypominają wspólnoty osób, a coraz bardziej abstrakcyjne byty kierujące się strategią wzrostu. W tej rzeczywistości oczekiwania pracowników co do stabilności zatrudnienia i bezpieczeństwa socjalnego coraz częściej rozmijają się z logiką działania pracodawców. Cyfryzacja i automatyzacja wypychają z rynku kolejne zawody, a nowe miejsca pracy nie zawsze kompensują te straty. Często wymagają zupełnie innych kwalifikacji, a także gotowości do życia w ciągłej niepewności.

czytaj całość w Liberte!