Biedny jak polskie dziecko

Często są głodne, 
nie jedzą mięsa i owoców, nie mają podręczników – wynika z danych GUS.

To najmłodsi są w naszym kraju najbardziej narażeni na ubóstwo. To oni najbardziej cierpią z powodu niedostatku. Szczególnie dotyczy to rodzin wychowujących więcej dzieci. Takie wnioski przynosi zaprezentowana w piątek przez GUS publikacja „Warunki życia rodzin w Polce”.

Dane tam zawarte są zatrważające. Wynika z nich na przykład, że ponad pół miliona dzieci nie dojada, bo ich rodziców nie stać, by „zapewnić im przynajmniej w co drugi dzień posiłek z mięsa, drobiu, ryby lub odpowiednika wegetariańskiego”. Nie stać ich także, by „przynajmniej kilka razy w tygodniu kupić im świeże owoce lub warzywa”.

Bez dostępu do dentysty i specjalistów

Blisko 450 tys. dzieci nie ma wszystkich podręczników, bo ich rodzice przyznają, że nie stać ich na zakup.

To nie koniec edukacyjnych strat z powodu biedy. Zdecydowanie większa liczba rodziców – wychowująca 1,4 mln dzieci – przyznaje, że musi rezygnować z dodatkowych zajęć takich jak korepetycje, kursy przygotowujące do egzaminów czy zajęcia sportowe, muzyczne, plastyczne.

Niepokoją też informacje dotyczące ochrony zdrowia. Okazuje się, że z powodu biedy 530 tys. dzieci nie chodzi do specjalistów, a blisko 600 tys. do dentysty. Nie dziwią zatem dane Fundacji Wiewiórki Julii, które mówią, że blisko 90 procent dzieci w wieku od 5 do 15 lat ma próchnicę.

GUS zauważa także, że co trzecia rodzina ma problem z wysłaniem raz w roku dzieci na tygodniowy wypoczynek poza miejsce zamieszkania, co jedenastej nie stać na organizację dzieciom imprezy urodzinowej, co ósmej na wyjście z dziećmi do kina czy teatru.

Państwo plecami 
do najmłodszych

Generalnie na 8,9 mln dzieci w wieku 0–24 lata „na utrzymaniu” w niedostatku lub biedzie żyje 1,4 mln.

– Polskie państwo jest odwrócone do młodych plecami. Nasza polityka społeczna postawiona jest na głowie, bo często pomagamy tym, którzy takiej pomocy nie potrzebują, a zapominamy o najsłabszych, m.in. dzieciach – zauważa prof. Krystyna Iglicka, demograf, rektor Uczelni Łazarskiego.

Dowodzą tego także inne dane. Na przykład w Polsce 35 proc. dzieci w wieku 0–17 lat korzysta z pomocy państwa.

Co trzecie dziecko rodzi się w biedzie i korzysta z tzw. becikowego II przeznaczonego dla niezamożnych rodziców.

Dramat rodzin wielodzietnych

– Bieda jest dotkliwa zwłaszcza w małych miejscowościach. Tam nie ma, jak na wsi, możliwości skorzystania z naturalnych środków ratunkowych, takich jak np. własne produkty rolne. Wszystko trzeba kupić – mówi prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz z SGH.

Wszelkie dostępne statystyki i opracowania dowodzą, że na biedę w Polsce w sposób nadzwyczajny narażone są rodziny wielodzietne.

GUS wskazuje, że w skrajnej nędzy (poniżej tzw. minimum egzystencji) żyje blisko 10 proc. rodzin wychowujących troje dzieci i aż 26,6 mających ich czworo lub więcej.

Zatrważające dane! Ponad 50 proc. dzieci w wieku 3 lat ma…

 

czytaj dalej w Dzienniku Rzeczpospolita