Jak w dawnych czasach spędzano zimowy czas na wsi?

W długie zimowe wieczory, kiedy nie było pracy w polu darto pierze, ale również bawiono się przy muzyce bo zima to czas karnawału.
W audycji „Poranek” Polskiego Radia Dzieciom poruszono temat tradycji i zwyczajów, które niegdyś były nieodłącznym elementem życia na wsi, a dziś często wzbudzają tęsknotę za prostszym, spokojniejszym życiem.
Sławomir Kalinowski z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa opowiedział o zimowych tradycjach, zwrócił uwagę na atmosferę rodzinną, która towarzyszyła dzieciom w tym okresie. – To były konkretne, specyficzne zabawy. Wspólne spędzanie czasu, snucie opowieści, ale też spotkania sąsiedzkie – mówił.
W tych chwilach bliskości z rodziną, dzieci miały okazję słuchać opowieści, które często miały na celu przestrzeganie przed niebezpieczeństwami, jak na przykład niechodzenie do lasu czy nad jezioro. Stosowane metody straszenia – jak opowieści o „starej babie” czy „dziadzie” – były powszechnie znane. Gość Polskiego Radia Dzieciom wspomniał o tym, że takie historie miały swój edukacyjny cel. – Straszyło się dzieci w taki sposób, żeby one były ostrożne. Mimo że takie metody wychowawcze dzisiaj mogą budzić kontrowersje, wówczas pełniły rolę przestróg – wyjaśnił gość „Poranka”.